Tęsknota



Złocisty blask gwiazdy rozpalił,
Gdy stałem sam w oknie w tę noc,
Wtem trąbki pocztowej z oddali
Wśród ciszy mnie dobiegł głos.
Aż serce mi w piersi zawrzało,
A duch we mnie szepnął mi tak:
S zczęśliwy, kto w noc tak wspaniałą
Podróżny przemierza szlak!

Ścieżyną gdzieś z górskiej hali
Młodzieńcy schodzili dwaj.
Słyszałem, jak idąc śpiewali
Wędrując przez cichy kraj:
O mroku wąwozów głębokich,
Gdzie lasów szumiących śpi moc,
0 źródłach, co z urwisk wysokich
W tę leśną spadają noc.

Śpiewali o rzeźbach strzaskanych,
Ogrodach, drzemiących wśród wzgórz,
Gdzie zamki, zdziczałe altany
I księżyc - jedyny ich stróż.
Tam w oknach czekają dziewczęta
Na pierwszy lutni głos,
A studnia szemrze zaklęta
W tę letnią wspaniałą noc. -

( Jacek St. Buras )

 

Sehnsucht.

Es schienen so golden die Sterne,
Am Fenster ich einsam stand
Und hörte aus weiter Ferne
Ein Posthorn im stillen Land.
Das Herz mir im Leib entbrennte,
Da hab' ich mir heimlich gedacht:
Ach wer da mitreisen könnte
In der prächtigen Sommernacht!
Zwei junge Gesellen gingen
Vorüber am Bergeshang,
Ich hörte im Wandern sie singen
Die stille Gegend entlang:
Von schwindelnden Felsenschlüften,
Wo die Wälder rauschen so sacht,
Von Quellen, die von den Klüften
Sich stürzen in die Waldesnacht.
Sie sangen von Marmorbildern,
Von Gärten, die über'm Gestein
In dämmernden Lauben verwildern,
Palästen im Mondenschein,
Wo die Mädchen am Fenster lauschen,
Wann der Lauten Klang erwacht,
Und die Brunnen verschlafen rauschen
In der prächtigen Sommernacht. -